PASZPORT DO EKOLANDII
Kliknij w obraz i zobacz więcej
RZESZOWSKA AMAZONIA
Kliknij w obraz i zobacz więcej
LABORATORIUM BIORÓŻNORODNOŚCI
Kliknij w obraz i zobacz więcej
AKADEMIA BIORÓŻNORODNOŚCI - SOS DLA BIORÓŻNORODNOŚCI
Kliknij w obraz i zobacz więcej
ŁĄKI ŚW. FRANCISZKA
Kliknij w obraz i zobacz więcej
×

Message

PDO driver not supported by Falang yet. Use MySQLi driver.

Szanowni Państwo Dyrektorzy Szkół,
Szanowni Państwo Koordynatorzy projektu
 „Alarm dla bioróżnorodności Podkarpacia”


Choć przed nami jeszcze kilka dni wakacji warto przypomnieć, co będzie działo się w najbliższym miesiącu w projekcie „Alarm dla bioróżnorodności Podkarpacia”.

  1. 18 września br., na rzeszowskich błoniach nad Wisłokiem (obok sceny plenerowej na ul. Bulwarowej), organizujemy „Rzeszowski Zlot Owadów”. Jak co roku zapraszamy reprezentacje szkół oraz organizacji i środowisk związanych z ochroną środowiska. Proponujemy,  by tego dnia od godz. 11.00 uczestnicy przebrani za kolorowe owady (trzmiele, pszczoły, motyle modraszki, ćmy, świetliki  itp.) zamanifestowali potrzebę ochrony podkarpackiej bioróżnorodności. W trakcie happeningu działać będą ekologiczne stoiska edukacyjne i scena muzyczna. Patronat nad happeningiem przyjął Pan Tadeusz Ferenc Prezydent Miasta Rzeszowa.

Piękne święto zwracające uwagę na ochronę „zapylaczy” i wartość ich istnienia. W wymiarze materialnym, przyrodniczym i emocjonalnym.
My w EKOSKOP-ie namawiamy do siania „Łąk św. Franciszka”, ale najlepiej o pszczołach opowiadają nasi koledzy z Ośrodka Działań Edukacyjnych „Źródła” z Łodzi. Zobaczcie ich materiały edukacyjne i świętuje bardziej świadomie!
http://www.ekokalendarz.pl/kategoria/swieta/dzien-pszczol/

Trenerzy „EKOSKOPU” i projektu „Alarm dla bioróżnorodności Podkarpacia” Kasia i Mirek, wraz z młodymi adeptami działań dla ochrony i poszanowania bioróżnorodności, uczestniczyli w krótkiej expedycji w Tatry Zachodnie.
Pogoda idealna, niezbyt trudne w podejściu szczyty Wołowiec 2164, Ornak 1854 i Starorobociański 2176 oraz świetna atmosfera w ekipie pozwalały delektować się widokami, a nawet solidnie odpoczywać „na popasach”.

Katamaran wolno odbija od kei. Początkowo wszystko wygląda jak z brzegu …normalnie. Płyniemy cicho i dostojnie w gorę rzeki. Już po chwili zrywają się pierwsze kaczki, a łyski szukają żeru tuż obok nas. Mewy na kawałku zatopionego pnia nie zwracają uwagi na naszą ekipę ciekawskich. Katamaran na wolnych obrotach płynie prawie bezszelestnie. Rodzinka łabędzi  - wyjątkowo duża "dziesięcioosobowa"-   płynie równolegle do nas jakby ignorując zachwycone głosy dzieci.

FaLang translation system by Faboba