W poniedziałkowy poranek grupka 6 latków – uczniów klasy 1b ze Szkoły Podstawowej Nr 16 w Rzeszowie wraz ze „swoją” Panią Agatką i bardzo sympatycznym księdzem Przemkiem wyruszyła na wyprawę w poszukiwaniu Ekolandii…
Nie trzeba było zbędnych słów, żeby odkryć magię miejsca położonego zaledwie pół godziny drogi autobusem od zatłoczonego Rzeszowa.
Zachwycaliśmy się starym modrzewiem, który już zaczął zrzucać igły na zimę, zdziwiły nas dwie malutkie, śpiące na belce popielice, podziwialiśmy prawie 40 metrowe buki, nie mogąc nadziwić się jak malutkie są ich nasiona – trójkanciaste orzeszki – ulubiony przysmak wiewiórek. Wspólnie przytulaliśmy się do dęba, cenionego kiedyś, bo dawał siłę, zdrowie i młodość. Dostrzegliśmy ważną rolę próchniejącego drewna, bo to jest mieszkanie salamandry plamistej – powolnej i pięknej. Obfitość grzybów, ich różnorodność kształtów i barw, była dla nas zaskoczeniem! I ta cudowna cisza, która pozwoliła nam słuchać o czym rozmawiają drzewa. Dziecięca pasja poszukiwacza i odkrywcy, dziecięcy zachwyt, dały mi wiele radości. Szkoda, że tylko dzieci dają się tak łatwo namówić do poszukiwania Ekolandii…