Ostatnie dni sierpnia są bardzo słoneczne, niemal upalne. Może dlatego rejsy katamaranem po Wisłoku w ramach działania „Rzeszowska Amazonia” cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Wrażeń nie brakuje. Ostatnio kilka par zimorodków wyprowadziło młode do nauki łowienia ryb. – Szmaragdowe, latające klejnociki wprost szaleją kilka centymetrów nad wodą.
Kto jest bystrym obserwatorem zobaczy „brzydkie kaczątko” i samotną gęś domową oraz wielkiego …martwego bobra. Nie trzeba bystrej obserwacji, by zobaczyć „hektary” kotewki orzecha wodnego, który z jednej strony jest ozdobą „Czerwonej księgi roślin” i inspiracją do opowieści o ciekawej jadalnej roślinie, a z drugiej zaczyna – przez nadmierny i nieograniczony rozrost – powodować zamieranie zatok i utrudnia żeglugę po bocznych kanałach rozlewiska.