Jutro 22 maja – Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej. Chcę coś przeczytać, więc jak zwykle „wpadam” na strony internetowe naszych przyjaciół z Ośrodka Działań Ekologicznych „Źródła” z Łodzi. Są w edukacji ekologicznej liderami, wiec jak uczyć się to od najlepszych. Czytam EkoKalendarz… i Was namawiam do czytania!
http://www.ekokalendarz.pl/kategoria/swieta/dzien-roznorodnosci-biologicznej/
….Każdy organizm funkcjonuje w skomplikowanej sieci powiązań. Kiedy wymiera jeden gatunek, pociąga za sobą następne – np. takie, które się nim żywiły lub których nasiona roznosił. Konsekwencje czasem trudno przewidzieć, ale bywają tragiczne. Tam, gdzie giną pszczoły, pojawia się problem z zapylaniem upraw i pozyskiwaniem żywności. Kiedy chiński przywódca Mao Zedong zarządził w latach 50. szeroko zakrojoną akcję tępienia wróbli, oskarżając je o wyjadanie ziarna, nie przewidział, że efektem będzie plaga szarańczy i głód, który pochłonie miliony ofiar. Także ludzie są więc częścią tej skomplikowanej sieci powiązań między gatunkami. Ochrona bioróżnorodności to zatem nie fanaberie ekologów, którzy – jak głosi stereotyp – bronią „żabek i motylków”, spowalniając budowę dróg i osiedli oraz rozwój gospodarczy, ale konieczność i działalność w interesie nas, ludzi.
Moja refleksja nad tekstem sprawiła, że z większą determinacją proszę naszego kolegę Radnego Miasta Rzeszowa Waldka, by zainteresował się odkrytym kilkanaście dni temu (niedaleko jego domu) stanowiskiem storczyków na ul. Potokowej. Jest się czym chwalić i jest co chronić. Wszak mało w Polsce miast, gdzie w trakcie jednej godzinnej wycieczki rowerowej, możesz zobaczyć polujące błotniaki stawowe, wielohektarowe pola kotewki orzecha wodnego, żeremia bobrowe i dzikie storczyki – a w Rzeszowie TAK.
Pozdrawiam z dniem bioróżnorodności, namawiając do spaceru w dziką naturę. Mirek