PASZPORT DO EKOLANDII
Kliknij w obraz i zobacz więcej
RZESZOWSKA AMAZONIA
Kliknij w obraz i zobacz więcej
LABORATORIUM BIORÓŻNORODNOŚCI
Kliknij w obraz i zobacz więcej
AKADEMIA BIORÓŻNORODNOŚCI - SOS DLA BIORÓŻNORODNOŚCI
Kliknij w obraz i zobacz więcej
ŁĄKI ŚW. FRANCISZKA
Kliknij w obraz i zobacz więcej
×

Wiadomość

PDO driver not supported by Falang yet. Use MySQLi driver.

Trawa „zimowy semestr” warsztatów „Laboratorium bioróżnorodności”. Semestr, bo nasz projekt „Alarm dla bioróżnorodności Podkarpacia” jest nie tylko europejskiej ale i akademickiej jakości zajęć.
Trzymamy wysoki poziom, bo mamy takie zasady i warto jak się ma takich „studentów” jak Wy! Zapłatą za starania, wieczorne zbiory materiału badawczego i poranne wstawanie trenerów, którzy na 8 rano muszą dojechać do (często nieodległych) szkół projektu są wypieki na buziach i zachwyt najmłodszych ekologów.

Jedne z ostatnich warsztatów z wykorzystaniem EkoMobila „Bioróżnorodek” (ta nazwa tak bardzo prowadzi w rankingu, że musi wygrać w konkursie na nazwę) odbyły się w Szkole Podstawowej nr 1 w Rakszawie. Warsztaty dla klas starszych prowadził piszący tekst koordynator i  trener program „ALARM dla bioróżnorodności Podkarpacia”, a warsztaty dla klas młodszych  Kasia trener projektu …ale i Prezes „EKOSKOPU”.
Oba warsztaty dla klas starszych zaczynały  się od zdefiniowania terminu bioróżnorodność. Było to o tyle łatwe, że obie klasy uczestniczyły już w plenerowych wyjazdach warsztatów „Paszport do Ekolandii”. Na tych warsztatach uczestnicy zapoznali się nie tylko z atrakcjami rezerwatu przyrody Mójka koło Błażowej, ale i poznali  wiele ekologicznych terminów. Nie było to trudne, bo właśnie rezerwat przyrody Mójka to wspaniały dowód podkarpackiej różnorodności biologicznej czyli bogactwa i zróżnicowania gatunków roślin, grzybów i zwierząt.
Na zajęcia warsztatowe w szkole trener Mirek przygotował próbki popularnych drzew iglastych  występujących w okolicznych dla Rakszawy lasach. Sosna zwyczajna, jodła pospolita (inaczej biała) i świerk pospolity. Młodzi ekolodzy dokonali zmysłami obserwacji badanych  próbek. Badanie odbyło się za pomocą wzroku, dotyku, węchu, a nawet smaku. Trener uprzedził, że smak igieł drzew iglastych może być dziwny i przypomniał, że gryźć można tylko znane rośliny lub te które do takiego badania zakwalifikuje prowadzący. Większość uczniów wiedziała, że trujący jest coraz rzadszy i chroniony - prezentowany na plakacie projektu - cis! Po wklejeniu próbek roślin do zielników nastąpiło badanie igieł i łodyg za pomocą lup recznych. Potem po ćwiczeniach „jak zbudowany jest i jak działa mikroskop stereoskopowy (binokularny)” cała klasa dokonała pasjonujących obserwacji mikroskopowych. I wtedy objawiły się wspaniałości mikroskopowania. Bo obok botanicznych szczegółów ten i ów znalazł jaja owadów, oprzędy pajęczaków, a nawet resztki wylinki. Pod mikroskopem odsłoniły tajemnice igły jodłowe, bo białe podwójne paski woskowego nalotu okazały się setkami pojedynczych punktów niewidocznych gołym okiem. No cóż, nasze ludzkie oko to narząd wielce niedoskonały. Na koniec odbył się test wiedzy na praktyczne rozpoznanie czwartej rośliny. Było łatwo, bo rośliną był świerk kłujący.
Że świerk – to było widać i podpowiadał nos. Dotyk pozwolił stwierdzić że „kłujący”, bo ten świerk kłuł niemiłosiernie! Po posumowaniu ćwiczeń wszyscy uczestnicy otrzymali kolejne pieczątki do swoich osobistych paszportów projektowych, a dwie osoby które nie uczestniczyły w wyjeździe do rezerwatu Mójka  wyszły z nowiutkimi własnymi paszportami. 

Cztery jednogodzinne warsztaty dla klas młodszych (II a i II b, III a i III b) były opowieściami o bioróżnorodności z udziałem specjalnych gości. Warsztaty prowadziła Kasia oraz rodzina czterech lisów i dziadek, który nie wiedzieć dlaczego palił w domu śmiecie (CZEGO ABSOLUTNIE NIE WOLNO ROBIĆ!). Uczestnicy warsztatów przy dobrej „teatralnej zabawie” poznali chronione podkarpackie gatunki, dowiedzieli się dlaczego i jak należy chronić lokalną bioróżnorodność. Obiecali, że będą namawiać babcie, ciocie i mamy, by w ogródkach przydomowych znalazło się miejsce na marchew, koper i  kminek czyli rośliny zwabiające motyle.

Na zakończenie wszyscy „mali ekolodzy” dostali swoje indywidualne  paszporty do Ekolandii z pieczątką i podpisem Kasi.
Zapraszamy na następne warsztaty
Mirek Ruszała


FaLang translation system by Faboba